
Atrakcyjna pętla wokół Babiej Góry do łatwego pokonania na rowerze z napędem elektrycznym
Babia Góra to oczywiście najwyższy szczyt w Polsce poza obszarem Tatr (1.725 m n.p.m.). To park narodowy pilnie strzeżony przez strażników, którzy samochodami i skuterami ścigają skiturowców i rowerzystów :) Tak więc niewiele tu można, oprócz pieszych wycieczek. Ale można objechać górę dookoła, cieszyć się pięknymi widokami na Tatry i smakiem słowackiego piwa.
Wycieczka nie jest trudna kondycyjnie nawet na zwykły rower, a więc tym bardziej na elektryczny. Nadaje się dla wszystkich. Jedyny problem dla mniej wprawionych rowerzystów mogą stanowić górskie, trudne technicznie fragmenty szlaków. Jest ich jednak niezbyt wiele.
Trasę można pokonać nawet na rowerze trekkingowym, choć zalecany jest górski. Z tego powodu sugerujemy rowery z elektrycznym napędem centralnym Lift-MTB, który lepiej sprawdza się w terenie górskim o stromych podjazdach. Poradzi sobie także rower wyposażony w napęd Bafang, choć najlepiej, gdy ma zamontowaną mniejszą przednią zębatkę niż ta, pochodząca z fabrycznego zestawu Bafanga. U nas jest do kupienia odpowiedni do tego adapter.
Przebieg i najciekawsze miejsca na trasie
- Zawoja to najdłuższa (ok. 18 km) i największa (ponad 100 km²) wieś w Polsce
- Zdobywamy asfaltem Przełęcz Krowiarki (1.010 m n.p.m.) – najwyższą dostępną komunikacyjnie przełęczą górską Beskidów Zachodnich. Podjazd można sobie urozmaicić trawersując Mosorny Groń ciekawą szeroką szutrówką, która wraca do szosy na przełęcz tuż przed granicą parku.
- Mijamy parkingi i szlaki na przełęczy – na Babią Górę w prawo i na Policę w lewo. Znajdziemy tu tablicę upamiętniającą Karola Wojtyłę, który już w 1938 roku był jednym z pracowników uczestniczących w budowie drogi na przełęcz
- Zjeżdżamy w kierunku Zubrzycy, ale wcześniej odbijamy w prawo. Jeśli jednak sił i prądu w baterii nie brakuje, to warto odwiedzić skansen w Zubrzycy Górnej – Orawki Park Etnograficzny i następnie wrócić na trasę
- Trawersujemy południowe zbocza Babiej Góry z widokami na Tatry i z możliwością przystanku przy małym drewnianym bufecie
- Górską ścieżką przekraczamy granicę ze Słowacją na niebieskim szlaku na Stańcowym Siodle (Sedlo pod Palkočom)
- Robimy przerwę w schronisku Chata Slaná Voda, gdzie spotykamy się oko w ucho z Leninem, który kiedyś tu bywał
- Długimi szutrami zdobywamy przełęcz graniczną z Polską Tabakowe Siodło (Przełęcz Jałowiecka Północna)
- Zjeżdżamy do Zawoi mijając dzwonnicę loretańską i tzw. Trzy Piwniczki
- Zamykamy pętlę w Zawoi Widły